W kwietniu miał miejsce incydent na terenie ZGO w Lipniku. Pożar, który był widoczny z daleka, wzbudził zaniepokojenie mieszkańców. Czy jest się czego bać?
O pożarze w Lipniku pisaliśmy tutaj, teraz poznaliśmy więcej szczegółów. Okazuje się, że pożar miał miejsce nie na teranie samego składowiska odpadów, ale w obrębie placu gromadzenia, magazynowania i przetwarzania odpadów wielkogabarytowych. Zapłon nastąpił w dwóch miejscach pryzmy rozdrobnionych odpadów. Przyczynę pożaru trudno jednoznacznie ustalić, prawdopodobnie w rozdrabnianych odpadach znalazło się coś, co w wyniku uszkodzenia przez zręby wału maszyny rozdrabniającej wywołało zapłon odpadów. W takich przypadkach najczęściej przyczyną są akumulatory litowo-jonowe, samodzielne lub znajdujące się w urządzeniach, w tym zabawkach.
Tego typu materiałów nie powinno być w odpadach komunalnych, także tych wielkogabarytowych, gdyż dla nawet drobnych elektroodpadów przewidziany jest odrębny system zbierania i zagospodarowania. Obowiązuje ustawowy zakaz umieszczania ich z innymi odpadami komunalnymi. Niestety, jak twierdzą pracownicy ZGO, takie odpady zdarzają się notorycznie i stwarzają ogromne zagrożenie na każdym z etapów zbiórki i przetwarzania odpadów komunalnych.
Zakład Gospodarki Odpadami jest przygotowany na takie sytuacje. Plac gromadzenia i przetwarzania odpadów wielkogabarytowych jest wydzieloną strefą pożarową, wyposażoną w środki gaśnicze wynikające z zatwierdzonego PSP operatu przeciwpożarowego, a pracownicy co roku odbywają szkolenie przeciwpożarowe. Obiekty zakładu są monitorowane poprzez system wizyjny i systemy wykrywania pożaru z przesyłaniem sygnału alarmowego bezpośrednio do PSP w Bielsku-Białej. Najbardziej narażona na pożar hala sortowni odpadów wyposażona jest w automatyczny system gaszenia.
Dzięki takim zabezpieczeniom pożar został ugaszony szybko i sprawnie bez szkód środowiskowych i materialnych. Ogień objął niewielką ilość rozdrobnionych odpadów wielkogabarytowych, a w jego efekcie nie nastąpiło skażenie środowiska ani nie wystąpiło zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Sam zakład nie poniósł też z powodu pożaru żadnych strat materialnych.
Foto: ZGO Bielsko-Biała