W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Nie zawsze w życiu jest „po płaskim”

Nie zawsze w życiu jest „po płaskim”

Drugi dzień Festiwalu  otworzyło spotkanie z Marzeną Smyłłą (Lofoty i sąsiedzi – pieszo i pod żaglami). Lofoty to położony na północy Norwegii archipelag wyspowy,znany z malowniczych krajobrazów, gór, fiordów i wybrzeży. To także jedno z najlepszych miejsc do obserwacji zorzy polarnej. kiórej towarzyszą  ”malowane” przez naturę świetlne obrazy na niebie. Wysokie szczyty ofderuja nie tylko wspaniałe widoki ale także możliwość wsponaczki. Z Trømso na południe i z południa do Trømso. Opowieść swą wzbogaciła fantastycznymi fotografiami (jej fotografie z różnych zakątków prezentowane były wielikrotnie na wystawach i przegladach).  

O rehabilitacji poprzez sport i turystykę mówił barwnie  Przemek Wójtowicz -  były snajper, ciężko ranny w Afganistanie. Po powrocie z wojny on i jego koledzy wypchnięci zostali  na margines życia społecznego. Niepełnosprawny żołnierz nie był nikomu potrzebny. Ta sytuacja dała mu asumpt do działania. Zaczął walczyć o sprawy takich jak On, poprzez sport i turystykę. Najpierw było nurkowanie i siatkówka na siedząco. Pieniądze na swoją działalność muszą zdobywać sami. W 2014 roku pojechał pierwszy raz z weteranami na Spitsbergen; dwa lata później powtórzyli tą wypawę ale w czasie dnia polarnego.  Uprawiają wspinaczkię górską  a rajdy górskie weteranów na stałe weszły do kalendarza organizowanych przez Przemka imprez. Npisał także o tym w swojej książce: Snajper wchodzi pierwszy.

Kolejny prelent Tomek Grzegrzułka z bielskiego Speleoklubu jeden ze współorganizatorów festiwalu, zabrał nas do  hiszpańskiej jaskini Garma Ciega. Według niego wszystko co na ziemi jest odkryte, a to co pod ziemią jest jeszcze w dużej części nieznane. Dlatego  penetrowanie znanych jaskiń i odkrywanie nowych stało się jego hobby. 

Kaukaskie szczyty – Kazbek i Ebrus były tematem opowieści pasjonata gór Janusza Pilszaka, uczestnika kilkunastu wypraw w góry Europy, Azji i Ameryki Południowej. Na położony w Kirgistanie Pik Lenina (7184 m npm) wchodzi tylko co 4 wspinacz. Powodem tego są: brak szacunku dla tlenu, niewłaściwa aklimatyzacja i zła strategia. Dzięki  ropzsądkowi i właściwej strategii zdobywania szczytu Wojtek zdobył Pik Lenina bez użycia tlenu. Własciwa strategia polegała na powrocie z obozu trzeciego do „1” i po krótkiej przerwie powrót do Camp 3 i atak szczytowy. Ta strategia pozwoliła im na zdobycie szczytu.  Z 15 kartuszy gazu, które zabrali z sobą zużyli 11, z tlenu nie korzystali.   

O krainie, do której zabrał nas ostatni sobotni prelegent Arkady Fiedler pisał, że pachnie żywicą. Wojtek Waluś pokazał nam Kanadę z tej „nieżywicznej” strony –  Góry Skaliste i odwieczne terytoria  plemienia Czarnych Stóp. W odróznieniu od części amerykańskiej, kanadyjska część Gór Skalistych ma charakter osadowy a ich wysokość nie przekracza 1000 m (wyższe szczyty są po stronie USA). W kanadyjskich parkach narodowych nie ma śmieci, a w jeziorach można się kąpać i łowić ryby. Można także biwakować  w wyznaczonych do tego celu miejscach. Nie ma także problemu z niedźwiedziami, które choć można je spotkać nie atakują ludzi. Szum wody ze stopionych lodowców drążącej wapienie dodawał prelekcji szczególnego uroku.

Podobnie jak pierwszego dnia prowadzona była zbiórka na leczenie Kazia Sromka. 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart