W zdrowym ciele, zdrowy duch mawiali członkowie "Sokoła". Organizacja, która poprzez ćwiczenia fizyczne czy zawody sportowe chciała przygotować Polaków do walki o niepodległość, miała swój udział w jej odzyskaniu. Członkowie organizacji dali temu dowody, choćby w Białej…
Założone w 1904 roku gniazdo "Sokoła" w Białej było nie tylko klubem gimnastycznym. Zgodnie z duchem epoki, jego członkowie łączyli sprawność fizyczną z wychowaniem obywatelskim i przygotowaniem wojskowym. Gimnastyka, szermierka, musztra czy zawody sportowe miały nie tylko hartować ciało, lecz także kształtować postawy obywatelskie i narodowe. "Sokół" organizował pokazy, zjazdy i zawody, które stawały się zarazem manifestacjami polskości. W archiwalnych wydaniach gazet można również znaleźć informacje o spotkaniach w Domu Polskim, połączonych z zabawami tanecznymi, które integrowały członków gniazda.
Do rangi symbolu urósł zjazd sokolstwa w czerwcu 1914 roku, w dziesiątą rocznicę powstania organizacji z Białej. Gimnastycy z Galicji zjechali wówczas w na wspólne ćwiczenia i m.in. uroczysty pochód przez Bielsko i Białą. Wydarzenia te zakończyły się burzliwymi starciami z miejscową ludnością niemiecką. Przeszły do historii jako "bitwa nad Białą". W wyniku starć ponad 50 osób zostało rannych. Choć była to konfrontacja symboliczna, pokazała, że sportowcy potrafią się zjednoczyć, gdy idzie o sprawę polską.
Kiedy jesienią 1918 roku I wojna światowa zbliżała się ku końcowi, członkowie "Sokoła" z Białej nie pozostali bierni. W listopadzie tego roku przystąpili do organizowania obywatelskich patroli i przejmowania władzy z rąk austriackich urzędników. Nauczyciel i działacz społeczny Antoni J. Mikulski, świadek tamtych wydarzeń, w broszurze "Z pamiętnych dni…" opisał, jak członkowie gniazda "Sokół" strzegli porządku. Autor wspomniał też, jak to na pomoc przybyły posiłki z żywieckiego oddziału "Sokoła".
Niedostateczne siły milicyjne zmusiły Komitet do oglądnięcia się za pomocą z zewnątrz. Skierowano uwagę na Wadowice i Żywiec, gdzie przewrót również się w tych dniach dokonał i gdzie nie było niebezpieczeństwa niemieckiego. Chodziło komitetowi także o zaopiekowanie się Dziedzicami, jako węzłowym punktem kolejowym, skąd dochodziły wiadomości niedobre o masowem puszczaniu pociągów aprowizacyjnych i towarowych do Czech i Wiednia. Z Żywca nadeszła pomoc w formie kompanji ochotniczej, przysłanej przez naczelnika »Sokoła« prof. Bałuta, Była nam ona, bardzo pomocna.
Trudno znaleźć listę wszystkich nazwisk członków "Sokoła" z Białej, którzy walczyli o niepodległość kraju. Tak jak wielu, pozostają anonimowymi bohaterami…




