W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Habemus Papam – cztery refleksje po konklawe

Habemus Papam – cztery refleksje po konklawe

Nowym papieżem został Robert Prevost, augustianin, były prefekt Dykasterii ds. Biskupów, Amerykanin z sercem formowanym w Peru. Przyjął imię Leon XIV – wybór, który natychmiast wywołał poruszenie. Nie jest to papież spektakularny, ale głęboki. Nie medialna gwiazda, lecz człowiek Kościoła, który zna jego słabości od środka. I choć pochodzi z USA, daleko mu do stylu tamtejszych celebrytów. Jest cichy, stanowczy, duchowo przenikliwy. Wybrany w czas chaosu – jakby właśnie dlatego.

 

1. Papież nie jest odpowiedzią na wszystkie oczekiwania

Z chwilą, gdy ogłoszono Habemus Papam, świat rozdzielił się na zawiedzionych i entuzjastów. Ale papież nie został wybrany, by spełniać oczekiwania wszystkich — bo te są często sprzeczne, czasem wygodne, rzadko ewangeliczne. Nie jest ani maskotką progresistów, ani bastionem konserwatystów. Jego zadaniem nie jest zadowolić — tylko prowadzić. To nie my wybieramy papieża na swój obraz. To papież ma nas odciągać od naszych własnych wyobrażeń, ku czemuś większemu niż ideologia.

 

2. Kościół: bastion czy most?

Nowy papież staje dziś przed pytaniem, które zdecyduje o losach Kościoła: czy pozostaniemy twierdzą chroniącą dogmat sam w sobie, czy staniemy się mostem dla zagubionych, zranionych i wykluczonych? Jeśli Kościół nie stanie się bardziej ludzki, nie będzie już ani boski, ani potrzebny. Ewangelia to nie kodeks, to spotkanie z człowiekiem. Czas przypomnieć sobie, że Chrystus nie pisał encyklik — On mył nogi.

 

3. Świętość nie zna języka dyplomacji

W świecie, który spala się w ogniu wojen, kryzysów i samotności, Kościół nie może pozwolić sobie na bezpieczne milczenie. Nowy papież musi mówić prawdę — nie poprawną, nie wygodną, ale zbawienną. Prawdziwa świętość nie boi się kontrowersji. Jeśli głos Kościoła nie drażni sumień, znaczy, że zamilkł.

 

4. Leon XIV i Leon XIII – kiedy imię staje się proroctwem

Wybierając imię Leon XIV, Prevost wszedł w dialog z historią. Ostatni papież o tym imieniu, Leon XIII, był ojcem katolickiej nauki społecznej, który widział, że Kościół musi mówić nie tylko o niebie, ale i o godności pracy, ubóstwie, sprawiedliwości. Dziś Leon XIV pochodzi z Ameryki — kontynentu skrajności, imperium i peryferii jednocześnie. Leon XIII był papieżem „nowoczesnego otwarcia” na świat. Leon XIV może być papieżem duchowego powrotu do tego, w czym Kościół niestety się pogubił, a co odbudowywał papież Franciszek: pokory, obecności i prorockiej odwagi. Dwóch Leonów, dwa przełomy — może czas znów nadszedł?

 

Nie każdy będzie zadowolony z tego pontyfikatu. I bardzo dobrze. Bo jeśli papież zaczyna być wygodny dla wszystkich, to znaczy, że przestał być niebezpieczny dla przeciwników prawdy i wolności.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart