Mój wewnętrzny radar wyszukuje absurdalnego poczucia humoru. Jak tylko go odnajduję, to od razu go wciągam. Mam wrażenie, że inteligentne bawienie się nonsensem ubarwia rzeczywistość i odejmuje jej nieco z ciężaru - pisze Miłosz Śliwiński w kolejnym felietonie w BBlogosferze i opowiada o… znajomości z Vladem Draculą z Transylwanii oraz Jimmy’m Page’m, gitarzystą Led Zeppelin. Cały tekst przeczytać można tutaj.

Powiązane artykuły

