W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

„…kamienie wołać będą”

„…kamienie wołać będą”

Są takie chwile, kiedy cisza boli bardziej niż krzyk. Gdy odchodzi ktoś, kogo kochaliśmy – zostaje pustka. Zostaje niewypowiedziane. I pytanie, które łamie od środka: czy ktoś o nim jeszcze kiedyś wspomni?

Bo ludzie umierają. To nie jest ani nowe, ani zaskakujące. To, co jest dramatem, to milczenie po śmierci. Śmierć biologiczna jest nieunikniona. Ale śmierć pamięci… Ta przychodzi dopiero wtedy, gdy ostatni człowiek przestaje mówić imię zmarłego.

Jezus, kiedy wjeżdżał do Jerozolimy, słyszał radosne okrzyki: „Hosanna Synowi Dawida!” I co wtedy powiedział faryzeuszom, którzy chcieli, by ludzie zamilkli?

„Mówię wam: jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą.” (Łk 19,40)

Kamienie. Nie serca. Nie przyjaciele. Nie rodzina.

Kamienie.

Bo ludzie – niestety – czasem milkną za szybko.

Bo mają swoje życie. Swoje problemy. I zbyt krótki żal po zbyt wielkich ludziach.

Kiedy umarł Jan Karski – bohater, który jako pierwszy zawiózł światu informacje o zagładzie Żydów – świat milczał przez lata. Żadnych pomników. Żadnych ulic. Dopiero po dziesięcioleciach zaczęto głośno mówić, kim był.

Dlaczego?

Bo ci, którzy powinni mówić – zamilkli. I dopiero historia – jak kamień – zaczęła krzyczeć za nich.

A ilu jest takich, o których nie pamięta nikt?

Ojciec, który nigdy nie wrócił z wojny.

Mama, która samotnie wychowała dzieci, a dziś nikt nie odwiedza jej grobu.

Nauczyciel, który oddał swoje życie za uczniów.

Kapłan, który pomagał, ale został zapomniany, bo nie był medialny.

Czyja to odpowiedzialność?

Jeśli milczymy – kamienie będą wołać. Ale wołać z wyrzutem. Bo to naszym obowiązkiem jest przekazywać pamięć. To my mamy mówić dzieciom: „To był twój dziadek. Zginął, żebyś ty mógł być wolny.” To my mamy zapalać świeczkę nie tylko na grobach „znanych”, ale też tych, o których już nikt nie pamięta.

Pamięć to nie sentyment. To akt sprawiedliwości. To wybór: albo zamilkniesz – i ktoś odejdzie naprawdę, albo będziesz mówił – i ktoś będzie żył dalej. I może – jeśli nie zamilczymy – nie będą musiały wołać już kamienie. Będą wołać serca.

Bo serce, które pamięta, staje się pomnikiem. A ludzie naprawdę umierają tylko wtedy, gdy umierają w nas.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart