Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR podsumowali wakacje w Beskidach. W okresie od 28 czerwca do 31 sierpnia wyruszali w góry, by udzielić pomocy poszkodowanym, aż 229 razy.
Na tak dużą liczbę interwencji złożyły się 173 akcje ratunkowe, 37 interwencji w stacjach ratunkowych oraz 19 wielogodzinnych wypraw ratunkowo-poszukiwawczych. Nie udało się uratować życia dwóch osób.
W 8 przypadkach konieczny był transport poszkodowanych do szpitala drogą powietrzną przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W 3 kolejnych skorzystano z pomocy zespołów przewodników z psami ratowniczymi GOPR.
Z danych opublikowanych przez Goprowców wynika, że najczęściej wypadkom ulegali turyści piesi (110 razy) oraz rowerzyści (94). Poza tym pomocy wymagało 5 paralotniarzy oraz 6 osób podczas treningów sportowych.
W większości osoby poszkodowane doznały urazów w wyniku upadków (140 osoby) oraz potrzebowały pomocy ratowników z powodu zachorowania (40 osób) lub zabłądzenia (13 osób). Przyczyną zdarzeń były także: brak odpowiedniego wyposażenia (7 osób) oraz brak umiejętności (11 osób).
Najmłodsza osoba poszkodowana miała 3 lata, a najstarsza 97 lat. Średnia wieku osób ratowanych to 36 lat (kobiet 40 lat, mężczyzn 34 lat).
Najczęściej ratownicy udzielali pomocy w masywie Babiej Góry (36 osób), Sporo interwencji miało także miejsce w rejonie Hali Skrzyczeńskiej i Małego Skrzycznego oraz Wisły-Skolnity i Soszowa (po 35). Poza tym ratownicy Beskidzkiej Grupy GOPR często interweniowali na Żarze (22 razy), Skrzycznem i Hali Jaworzyna (15 razy) oraz Czantorii (13).
Aż 59% działań ratunkowych miało miejsce w soboty i niedziele (135 wypadków).
W porównaniu do ubiegłorocznych wakacji, uwzględniając różnicę długości ich trwania, zanotowano niespełna dwuprocentowy wzrost wypadkowości (2023 - 207, 2024 - 249, 2025 - 229).
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR – zawodowi oraz ochotnicy – spędzili łącznie na służbie ponad 21 300 godzin.
źródło: Grupa Beskidzka GOPR (raport wolontariuszki Katarzyny Rupentalskiej)