Władze miasta pozyskały prawie 5 mln zł z Unii Europejskiej na „park naturalistyczny” między ulicami Stawową i Spółdzielców. Nie wszystkim się ten projekt podoba.
Od początku pomysł utworzenia „parku naturalistycznego” w dolinie między ul. Spółdzielców i Stawową budził kontrowersje. Pomysł był wcześniej zgłaszany do budżetu obywatelskiego, lecz część mieszkańców podnosiła sprzeciw, argumentując że dziki teren już teraz jest „naturalistyczny” i jako niezagospodarowany lepiej będzie pełnił funkcje przyrodnicze niż po proponowanej przebudowie. Na naszych łamach pisaliśmy na ten temat tekstach: Bezkręgowce, gady i ssaki na Osiedlu Kopernika, Park po konsultacjach, a Janusz Okrzesik poświęcił spraie jeden ze swoich felietonów "Z notatnika gajowego" (tutaj).
W czerwcu br. do prezydenta miasta skierowana została kolejna już petycja, pod którą podpisało się ponad 230 osób. „Zostawcie Zielone Płuca” – apelują autorzy petycji. Wskazują oni, że ponaddwuhektarowy teren pełni funkcję „zielonych płuc” dla dwóch pobliskich osiedli: Wojska Polskiego i Kopernika. Co więcej, ta zielona enklawa jest już widoczna na mapach w XVIII wieku.
- Stanowczo sprzeciwiamy się utworzeniu tego typu parku w wybranej lokalizacji, jednocześnie prosząc o zachowanie obecnego, naturalnego, zielonego charakteru tego miejsca – brzmi fragment petycji. Wśród argumentów autorzy wymieniają m.in. potwierdzone bytowanie na tym terenie 32 gatunków ptaków, 8 gatunków ssaków, w tym sarny i zające, 7 gatunków bezkręgowców. Jest to jedyny tego rodzaju azyl dla zwierząt w zachodniej części Bielska-Białej i jego zachowanie jest kluczowe dla ochrony lokalnej bioróżnorodności. Utworzenie miejsc parkingowych, ścieżek i podwieszanych tarasów przystosuje ten teren do obecności ludzi i przyczyni się do zniszczenia naturalnej fauny i flory.
Pomimo tych protestów projekt ostatecznie zmierza do finalizacji. W ostatnim czasie miasto na Ochronę różnorodności biologicznej - park naturalistyczny przy ulicy Stawowej i Spółdzielców w Bielsku-Białej pozyskało z funduszy europejskich 4,8 mln zł. Koszt na obecnym etapie (jeszcze przed przetargiem) szacowany jest na 10,5 mln zł. Obecnie Wydział Inwestycji Urzędu Miejskiego jest na etapie pozyskania pozwolenia na budowę, które powinno być wydane na przełomie sierpnia i września. W przygotowaniu jest też procedura przetargowa, tak by wykonawcę inwestycji wyłonić jeszcze w tym roku
Założeniem miejskiego projektu jest zachowanie walorów przyrodniczych tego miejsca przy takim jego przekształceniu, by mieszkańcy zyskali do niego lepszy dostęp. Efektem ma być stworzenie cichego i spokojnego miejsca wypoczynku w otoczeniu zieleni, z możliwie minimalną ingerencją w istniejącą florę i faunę. Wejście na ten teren umożliwią przepuszczalne, naziemne i podwieszane ścieżki, pomosty i tarasy, z których mieszkańcy będą mogli obserwować ptaki i roślinność. Park będzie dostępny dla osób z niepełnosprawnościami. Część parku, po usunięciu roślin inwazyjnych, pozostanie bez ingerencji i dostępu. W parkach naturalistycznych istotna jest również funkcja bioretencji, czyli idea parku-gąbki, który zatrzymuje wodę opadową.
Powstanie też parking z odwodnieniem, monitoring, przy ścieżkach edukacyjnych staną ławki, kosze na śmieci i lunety ornitologiczne. Teren ma być oświetlony.
***
Komentarz redakcji: Trudno oprzeć się wrażeniu, że planuje się inwestycję za 10 mln złotych, której efekt końcowy jest co najmniej wątpliwy. Udostępnienie terenu, parking, ławki i ścieżki edukacyjne z całą pewnością nie posłużą zachowaniu walorów przyrodniczych. Oświetlenie terenu może wypłoszyć część zwierząt, mających tam swoje siedliska. Do migracji zwierząt doprowadzą też same prace budowlane podczas realizacji inwestycji.
Urząd Miejski wydał już setki tysięcy złotych na niepotrzebne i butwiejące drewniane konstrukcje, w tym… liście wyrzeźbione w drewnie. Czy i tym razem będziemy mieli do czynienia z tak silną dbałością o przyrodę, że zagrozi to jej samej?
foto: Paweł Sowa / UM BIelsko-Biała