Państwowy koncern zbrojeniowy, Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), przejmuje dawną fabrykę kotłów Rafako i zamierza uruchomić w Raciborzu filię zakładów JELCZ, która będzie produkować ciężarówki dla wojska. Wcześniej PGZ nie był zainteresowany przejęciem terenów po Fiacie w Bielsku-Białej.
Tu, w Raciborzu, ludziom tak bardzo zależało na tym, żeby to miejsce nie umarło, żeby tu była produkcja, żeby był biznes, żeby ludzie mieli robotę. Ta determinacja była głównym paliwem i cały czas mnie motywowała ‒ przyznał Donald Tusk. W miejscu, gdzie dawniej istniała fabryka kotłów Rafako pracę znajdzie ponad 500 osób.
Spółka Rafako, wykonawca bloków energetycznych i producent urządzeń dla energetyki, upadła w grudniu 2024 roku. W kwietniu 2025 r. nowa spółka RFK z udziałem rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu podjęła decyzję o dzierżawie kluczowych aktywów Rafako, w tym hal produkcyjnych, a rząd dofinansował spółkę kwotą ok. 500 mln zł. Teraz z kolei państwowy gigant zbrojeniowy PGZ podpisał umowę, na mocy której część swojej produkcji przeniesie do Raciborza spółka Jelcz, produkująca pojazdy wojskowe.
Prezes PGZ Adam Leszkiewicz poinformował, że koncern zamierza kupić od syndyka pięć hal o powierzchni od 1500 do 2000 metrów kwadratowych. PGZ potrzebuje około roku na to, żeby przejęte hale zmodernizować i powoli zagospodarować. Sukcesywnie będą remontowane kolejne hale i wprowadzane poszczególne elementy procesu produkcyjnego. Wcześniej jednak syndyk będzie musiał przeprowadzić niezbędne czynności związane z przeprowadzeniem przetargu, co powinno potrwać około pół roku. Najwcześniej więc za półtora roku zakończy się etap przygotowawczy do uruchomienia produkcji.
Co najmniej od 2023 roku PGZ wyrażała zainteresowanie przejęciem fabryki Fiata w Bielsku-Białej. Rozmowy toczyły się z udziałem władz miasta, lecz ostatecznie zakończyły się fiaskiem. PGZ wycofała się z rozmów a właściciel bielskiej fabryki, koncern Stellantis, podpisał umowę z katowicką spółką deweloperską DL Invest Group, która kupiła teren za 32 mln Euro. Szerzej pisaliśmy o tym na łamach portalu w kilku tekstach, m.in. tutaj: (https://lubbie.pl/gospodarka/zwolnienia-czy-rozwoj-jaka-przyszlosc-specjalnej-strefy-ekonomicznej-w-bielsku-bialej tutaj: (https://lubbie.pl/aktualnosci/tereny-fiata-sprzedane-za-32-mln-euro-ale-pilka-nadal-po-stronie-rzadu i tutaj: (https://lubbie.pl/gospodarka/co-sie-dzieje-z-dawnym-fiat-em
Komentarz redakcji: Wchodząca w skład PGZ spółka Jelcz z Laskowic na Dolnym Śląsku ma zbyt małe moce produkcyjne by nadążać z produkcją dla wojska i szuka nowych lokalizacji dla swoich filii. Kupiła już Autosan w Sanoku a teraz Rafako w Raciborzu. Od ponad dwóch lat na stole leżała propozycja przejęcia przez koncern PGZ dawnej fabryki Fiata. Z jednej strony mieliśmy zatem fabrykę samochodów w Bielsku-Białej, z potężnym zapleczem technicznym i kadrowym, z halami produkcyjnymi do których można było wejść prawie natychmiast już rok temu, za 32 mln Euro (ok. 150 mln zł). Z drugiej strony PGZ mógł wybrać Racibórz z fabryką kotłów, spółką w procesie upadłościowym, koniecznością dofinansowania w wysokości pół miliarda złotych plus koszt zakupu i modernizacji hal produkcyjnych, w których produkcję będzie można uruchomić – optymistycznie rzecz biorąc – za półtora roku.
Decyzję o wyborze opcji podejmowano na najwyższym szczeblu politycznym i najwidoczniej w grę wchodziły jeszcze jakieś inne, nieznane opinii publicznej argumenty. Być może rąbka tajemnicy uchylił sam premier Donald Tusk, który przyznał, że jednym z decydujących czynników była „determinacja ludzi z Raciborza”. Czy to jest coś, czego zabrakło „ludziom z Bielska-Białej”?