Za oknem biało, góry pokryte pierzynką śniegu prężą się na horyzoncie nieśmiało przypominając, że ten najpiękniejszy czas w całym roku jest coraz bliżej, a ja z kubkiem gorącej herbaty układam sobie plan na ten przedświąteczny czas i poddaję się magii radosnego oczekiwania.
Lubię ten przedświąteczny rozgardiasz, gdy dom wypełnia zapach pierniczków, blask lampek i radość na twarzach bliskich. I mam głębokie przekonanie, że to, co sprawia, że grudzień jest taki magiczny, zależy tylko i wyłącznie ode mnie - pisze na dzisiejszym blogu Margarett. A cały tekst jak zwykle znajdziecie tutaj.
 
                
                
          
                                  
                               
                 
                        



 
                   
                   
                   
                   
                                 
 
                      
                     