W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Podbeskidzie potrzebuje dzisiaj takiego zawodnika jak Więzik

Podbeskidzie potrzebuje dzisiaj takiego zawodnika jak Więzik

Dzisiaj mija czwarta rocznica śmierci Grzegorza Więzika, piłkarza wyjątkowego, obdarzonego niebywałym talentem i charyzmą. Wspomnienie Grzegorza to też dla mnie pretekst do spojrzenia na dzisiejsze Podbeskidzie. Takie spojrzenie z dystansu. Ale zacznijmy od kilku słów o Grzegorzu.

Grzegorz Więzik – pan piłkarz.

Pierwszy raz spotkaliśmy się na boisku w Komorowiacach w 1997 roku. Pamiętam doskonale nasza rozmowę, a właściwie tylko jedno najważniejsze pytanie jakie zadał mi Węzeł: Czy naprawdę chcesz zrobić dużą piłkę?” To było dla niego najważniejsze. Niektórzy mówili m, że zwariowałem, że ma 35 lat, że jest trudny i że nic z tego nie będzie. Były momenty, że łatwo nie było. Ale nigdy na tym facecie się nie zawiodłem. Na boisku dokonywał cudów, a w szatni był prawdziwym kapitanem, kapitanem, dla którego liczyły się tylko zwycięstwa i awanse. W tej sprawie rozumieliśmy się doskonale. Był duszą i motorem napędowym drużyny. I nieraz brakowało mu sił, mimo to walczył do upadłego. Był gotów w szatni zrobić mega awanturę, kiedy widział mało zaangażowania i biegania. Był zawodnikiem stąd i to się dla niego liczyło. Miał Węzeł” oczywiście swoje demony, to one z pewnością przeszkodziły mu w lepszym wykorzystaniu swojego nietuzinkowego talentu. Dla nas w Podbeskidziu pozostanie zawsze w pamięci.

Fatalne Podbeskidzie

Nie ma co udawać, że runda jesienna w wykonaniu Podbeskidzia, to totalna porażka. Zapowiedzi, plany, transfery i budżet klubu dawały nadzieję na granie o bezpośredni awans i miał to być sezon przełomowy. Tymczasem od pierwszego meczu drużyna grała kiepsko, żeby nie powiedzieć beznadziejnie. Zapowiedzi trenera Brede były tylko pobożnymi życzeniami bez pokrycia. Zespół prezentował się fatalnie i ostatecznie zdobył tylko 25 pkt. wygrywając tylko 7 z 19 meczów, co daje tylko kilka punktów do strefy spadkowej i aż 16 punktów starty do lidera.

Włodarski nowym trenerem.

W rezultacie na 4 kolejki przed zakończeniem nowym trenerem bielszczan został Marcin Włodarski, który swoje największe sukcesy odnosił dotychczas z młodzieżowymi reprezentacjami. Pod jego wodzą Podbeskidzie dwa razy wygrało, raz przegrało i odniosło 2 remisy. Trudno na tej podstawie dokonywać oceny. No może tylko warto zauważyć, że wraz z jego przyjściem, swoje możliwości i świetną grę zaprezentował Krzysztof Kolanko (panowie świetnie się znają), który wcześniej mówiąc delikatnie nic wielkiego nie pokazywał.

Plany na kolejna rundę i wybory trenerskie, które budzą wątpliwości

Po zakończeniu jesiennych rozgrywek, trener podjął decyzję którym zawodnikom dać wolna rękę w szukaniu klubu, a których wypożyczyć. I tu kilka decyzji, które wzbudziły sporo dyskusji.

Mając do wyboru w środku pomocy Szumilasa, Takacza i Słomkę – trener zrezygnował z Szumilasa. To z pewnością kontrowersyjna decyzja, bo w moim przekonaniu, to Szumilas najlepiej się prezentował i najwięcej jakości wnosił do gry Podbeskidzia. Już niebawem się przekonamy, czy to była dobra decyzja.  Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie decyzja klubu o wypożyczeniu takich zawodników jak Wieczorek i Zawada. Wieczorek, o którym sam wcześniej pisałem krytycznie, moim zdaniem z powodzeniem zastępował Forenca i udowodnił, że zasługuje na miejsce w naszej bramce. Kompletnie rozumiem, dlaczego trener nie dał szansy Oskarowi Zawadzie i z niego zrezygnował. Gdyby przeanalizować występy Zawady i Kolanki w Podbeskidziu, przed przyjściem Włodarskiego do klubu to Oskar zdecydowanie lepiej się prezentował. Przebojowy, szybki ze świetnym dryblingiem. To chyba najbardziej niezrozumiała decyzja trenera.

Chciałbym zobaczyć w Podbeskidziu Macieja Sadloka

Potrzebujemy zdecydowanie wzmocnień w defensywie, bo nasz obrona była dziurawa jak sito. Trener powiedział w wywiadzie, że chcemy grać dobrą ofensywną piłkę, z jak największą ilością młodych zawodników, ale nie tylko. Wiec znów patrząc z dystansu i z ławki wrzucam taka podpowiedź i sugestie. O ile mi wiadomo jest wolny zawodnik nasz, miejscowy, z Dankowic – Maciej Sadlok. Świetny obrońca, z dużym doświadczeniem i umiejętnościami, no i z za między. I tu nawiążę na moment do wspominanego przez mnie Grzegorza Więzika: też był doświadczony, miejscowy i ten wybór okazał się strzałem w 10.

A ponieważ jeszcze świętujemy, to wszystkiego dobrego Wam życzę.

 

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart