W góralskim pojedynku Podhale Nowy Targ okazało się wyraźnie lepsze od Podbeskidzia Bielsko-Biała i zwyciężyło 2:0. Bielszczanie przez długie fragmenty gry byli całkowicie bezradni.
Nie udał się drużynie TSP wyjazd do Nowego Targu na mecz z Podhalem. W pierwszej połowie piłkarze z Bielska-Białej mieli olbrzymi problem z wyjściem spod własnej bramki, mimo to uporczywie próbując krótkimi podaniami ominąć pressing nowotarżan. I właśnie po stracie piłki przez Majsterka w narożniku boiska i błędzie Forenca już w 7. minucie Łukasz Seweryn płaskim strzałem zdobył gola dla gospodarzy. Do końca pierwszej połowy Podhale całkowicie zdominowało Podbeskidzie i jednobramkowa przewaga, z którą schodziło do szatni, to najmniejszy możliwy wymiar kary dla bielszczan.
Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry, pomimo wprowadzenia przez trenera Włodarskiego kilku nowych zawodników. Jedynym, który wniósł trochę energii i szybkości był Sitek, ale także jego akcje nie dały konkretnych efektów. Za to w 67 minucie Bartosz Kurzeja wykorzystał serię błędów bielskiej obrony i z najbliższej odległości pokonał Forenca po raz drugi.
O jakości gry TSP świadczy fakt, że pierwszy groźny strzał na bramkę Podhala oddali… w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, a strzelającym był stoper, Marcin Biernat.
Optymizm, który wlał się w serca kibiców po przyjściu trenera Włodarskiego i wygranej z Resovią 3:0, okazał się krótkotrwały i drużyna szybko wróciła do stanu, w jakim pozostawił ją Krzysztof Brede. Mimo to, co trzeba zauważyć, liczna grupa kibiców Podbeskidzia do końca dopingowała swoich zawodników i był to jedyny element, w którym Podbeskidzie dominowało na nowotarskim stadionie.
Podbeskidzie: Konrad Forenc - Krzysztof Kolanko (82, Daniel Dziwniel), Dawid Ściuk, Marcin Biernat, Jan Majsterek (58, Kornel Osyra), Kacper Gach (58, Bartosz Martosz) - Wojciech Szumilas, Mateusz Kizyma, Maciej Górski (58, Maksymilian Sitek), Dalibor Takáč (46, Wojciech Słomka) - 90. Lucjan Klisiewicz.




