Podbeskidzie na inaugurację sezonu 2005/2026 przegrało z powracającą do II ligi Sandecją Nowy Sącz 1:3 (0:1) notując pierwszą w tym roku porażkę na własnym stadionie.
Bielszczanie zaczęli mecz z dużym animuszem. W 6. minucie bliski strzelenia bramki był Marcin Biernat, jednak jego główkę po wrzutce z rzutu rożnego wybronił bramkarz Sandecji. Pięć minut później główkował Lucjan Klisiewicz, ale piłka minęła bramkę gości.
Gdy wydawało się, ze gol dla Górali jest tylko kwestią czasu, w 15 minucie błędy i niezdecydowanie obrońców Górali wykorzystał Daniel Pietraszkiewicz pokonując Konrada Forenca strzałem z kilkunastu metrów.
Nie zrażeni takim obrotem sprawy Górale nadal próbowali atakować. Z ich zagrań jednak niewiele wynikało. Przyspieszenie nastąpiło po 30 minucie. W 33 minucie goście popełnili błąd w wyprowadzeniu piłki, jednak strzał Marcina Urynowicza z kilku metrów nogą wybronił bramkarz Sandecji. Chwilę później dwie szanse miał Lucjan Klisiewicz, ale pierwsze głową uderzył nad bramką, a potem – nogą – obok słupka.
Sandecja od czasu do czasu wyprowadzała niebezpieczne kontry. Po jednej z nich, w 39 minucie, bliski strzelenia bramki był Rafał Wolsztyński, ale świetnie interweniował Konrad Forenc.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście, jednak w 51 minucie bliżej zdobycia bramki było Podbeskidzie. Po rzucie wolnym przewrotką w polu karnym zagrał Bartosz Martosz, a piłkę do bramki z najbliższej odległości wpakował Marcin Biernat. Zawodnik TSP był jednak na spalonym i sędzia nie mógł uznać tego trafienia.
Chwilę później na bramkę Sandecji strzelał wprowadzony po przerwie Oskar Zawada, ale Mateusz Jeleń ponownie był na posterunku. Gdy wydawało się, że za moment padnie gol wyrównujący… bramkę zdobyła Sandecja. Po jednej z niewielu kontr goście mieli rzut rożny, po którym gracze z Nowego Sącza aż trzy razy strzelali na bramkę Górali. Pierwsze uderzenie kapitalnie obronił Forenc, drugie z linii bramkowej wybił jeden z obrońców, jednak za trzecim razem Filip Piszczek wepchnął piłkę do bramki.
W 74 minucie było już 0:3. Lewą stronę kontrę wyprowadził Daniel Pietraszkiewicz, świetnie obsłużył Simeona Oure, a ten płaskim strzałem skierował piłkę do bramki Górali.
W 82. minucie Podbeskidzie zdobyło gola honorowego. Akcję zapoczątkował Maciej Górski, jego strzał trafił jednak tylko w słupek. Odbitą futbolówkę przejął Maksymilian Sitek i z linii pola karnego uderzył nie do obrony. Na więcej Górali w tym meczu nie było już stać.
Dzisiejsze spotkanie było pierwszym przegranym przez Podbeskidzie w roku 2025 na własnym stadionie. W 12 meczach rozegranych jeszcze w poprzednim sezonie Górale zanotowali 10 zwycięstw i 2 remisy…
Podbeskidzie – Sandecja Nowy Sącz 1:2 (0:1)
0:1 Daniel Pietraszkiewicz (15’), 0:2 Filip Piszczek (58’), 0:3 Siméon Ouré (74’),1:3 Maksymilian Sitek (82’)
Podbeskidzie: Konrad Forenc - Łukasz Kabaj (46’ Oskar Zawada), Marcin Biernat, Jan Majsterek, Daniel Dziwniel - Maksymilian Sitek, Marcin Urynowicz (46’ Bartosz Florek), Mateusz Kizyma (87’ Kacper Piątek), Wojciech Szumilas (64’ Dalibor Takáč), Bartosz Martosz - Lucjan Klisiewicz (64’ Maciej Górski)