To miała być krótka zapowiedź spotkania w Bazylice w Hałcnowie. Wyszło inaczej.
Adam Budkiewicz podesłał mi film (poniżej) zapowiadający spotkanie w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie z pisarką Martą Przybyłą. Pisarka Marta Przybyła nie brzmiała dla mnie jakoś bardzo znajomo, więc postanowiłem zrobić szybki research. I tak oto mnie wciągnęło. Mamy XXI wiek, a tymczasem gdzieś tam w Polsce żyje sobie dziewczyna, która opowiada historię swojego nawrócenia i zaczyna żyć i być zupełnie kimś innym niż dotychczas. To jak opowieść o Pawle z Tarsu, tyle że on żył 2000 lat temu, a Marta Przybyła żyje tu i teraz. W jednym z wywiadów mówi o sobie tak:
Byłam bluźniącą ateistką zanim spotkałam Boga. Agresja, depresja i nienawiść to był najczęstszy stan mojego wnętrza... Wśród zainteresowań – okultyzm, spirytyzm, muzyka satanistyczna. Byłam totalnie wojującą bluźniąca ateistką…
Na katolików patrzyłam jak na wariatów. To byli dla mnie leniwi nieudacznicy, którzy nie potrafią troszczyć się o własne sprawy, więc szukają pomocy gdzieś między chmurami. Przez wiele lat byłam zwolenniczką aborcji i eutanazji. W mojej głowie zaczęły się pojawiać głupie myśli, że kiedy umrę, to być może nad moją trumną stanie facet w koloratce. Zaczęłam szukać informacji o apostazji, żeby oficjalnie wystąpić z Kościoła katolickiego.
Aż pewnego dnia Marta doznała „iluminacji” używając terminologii Św. Augustyna, czyli oświecenia. Jak to się stało, i co było dalej? O tym możecie się przekonać sami już w najbliższą sobotę.
Spotkanie z Martą Przybyłą, autorką takich książek jak: Panie Ratuj, I Dam Wam Serce Nowe, Katowiersze czyli poezja z „Ciemnogrodu” - sobota 21 czerwca o godz. 17.00 w Bazylice w Hałcnowie.