W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Jagodzianki czy borówczanki?

Jagodzianki czy borówczanki?

Ha! Jeśli myślicie, że raz na zawsze rozwieję wasze wątpliwości co do nazewnictwa słynnych drożdżowych bułeczek, to się mylicie już na wstępie. Nic nie będę rozwiewać, ale trochę napiszę o tych słodkich wypiekach. 

Dla mnie to od zawsze są jagodzianki, jednak na owoc mówię borówka… dodając czasem słowo „leśna”, żeby nikt nie pomyślał o amerykańskiej. 

Pamiętam jagodzianki z dzieciństwa. Plaża w Darłówku, 1998 rok i pan krzyczący "kukurydza w dzień upalny wzmacnia popęd seksualny i dla pani i dla pana kukurydza gotowana”. Ale wspomnienia! Ten pan oprócz kukurydzy miał również lody, piwo i właśnie słynne jagodzianki. Ciasto drożdżowe zazwyczaj było pyszne i mięciutkie, jednak środek to był dżem jagodowy lub frużelina. Były to lata 90. więc takie jagodzianki znaliśmy. 

Co mamy w 2025 roku? Jagodziankowy zawrót głowy. Ceny tych ekskluzywnych bułek sięgają 35 zł w Warszawie, w Bielsku-Białej jest to około 15-18 zł. Oczywiście można je kupić taniej, ale innej jakości. W czym prześcigają się zatem cukiernie? W ilości jagód, w grubości ciasta, w maślanej kruszonce i w dodatkach! Najważniejszym kryterium w tym momencie jest to czy cukiernia używa świeżych borówek. Mrożonki, frużeliny, gotowane borówki z cukrem czy budyniem - nie ma szans! Świeżutkie borówki wyłożone na cienko rozwałkowane ciasto. Dodatek cukru może być, jednak nie za dużo. Góra obsypana obficie grubą kruszonką (są miejsca, które mają kruszonkę migdałową, pistacjową, a nawet z palonym masłem!). Po upieczeniu coraz więcej cukierni dodaje różnego rodzaju kremy, które uszlachetniają smak. Ja jestem jednak fanką klasyki. 

Za taką bułeczkę warto zapłacić pokaźną sumę, bo sezon jest krótki i soczysty. Chociaż wiele osób jest innego zdania. Oczywiście można jagodzianki zrobić w domu, do czego was serdecznie zachęcam. Nie dam wam jednego świetnego przepisu na te bułeczki, jednak pamiętajcie - miękkie i delikatne ciasto drożdżowe rozwałkujcie cienko, w kruszonce zamieńcie trochę mąki pszennej na mąkę migdałową (tak ok. 20%), jagody wyłóżcie na ciasto surowe, bez wcześniejszego gotowania. Po upieczeniu, przed podaniem, dodajcie trochę kwaśnej śmietany na wierzch. Te drobne porady sprawią, że wasze domowe jagodzianki będą niczym te od Magdy Gessler, a wasi sąsiedzi będą błagali, żebyście zrobili je ponownie dnia kolejnego. 

Gdzie kupić jagody? Na pewno na targu. Ostatnio też spotkałam je na stoisku z owocami i warzywami w pasażu w Sarnim Stoku oraz Sferze. 

Fioletowych języków życzę!

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart