Maj to cudowny miesiąc. Wiosna już na dobre rozpanoszyła się w naszych ogrodach, parkach, skwerach. Słońce uzupełnia nasze braki witaminy D, grille odpalone, a na ulicach rewia mody w stylu czym mniej ciuchów tym lepiej.
Ale jutrzejszy dress code będzie znów jak co roku o tej porze bardzo podobny, no może z lekkimi udziwnieniami. Setki młodych bielszczanek i bielszczan (łatwo będzie ich rozpoznać) – rozpocznie swoje egzaminy maturalne. Ci trochę starsi a nawet bardziej niż trochę, z łezką w oku powrócą wspomnieniami do swoich matur i tego cudownego czasu, kiedy wszystko było przed nimi, dziewczyny były piękne, chłopcy przystojni i wszystko wydawało się możliwe. I pewnie tak jak co roku rozpocznie się niekończąca się dyskusja o naszym młodym pokoleniu, szkole, przyszłości i teraźniejszości.
Komfort naszego życia jest coraz wyższy. Z roku na roku, jeśli wierzyć statystykom, jesteśmy bogatsi. Szkoły też ładniejsze, nowocześniejsze z całym arsenałem doskonale wyposażonych pracowni, tablic interaktywnych i wszystkiego tego, o czym my, maturzyści z poprzedniego stulecia, nie mogliśmy nawet pomarzyć, bo o tych rzeczach można było wówczas jedynie poczytać u Lema lub innych pisarzy SF. Skoro jednak jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle.
Placówki psychiatryczne, szpitale, oddziały dziecięce pękają w szwach. Młodych ludzi korzystających z terapii przybywa lawinowo. I nawet jeśli wizyta u psychologa to dzisiaj znak czasów i trochę także moda, to z pewnością nie tłumaczy to skali problemu.
Uzależnienie cyfrowe
Fajnie, że mamy Internet, w klika sekund łączymy się ze światem i z kim tylko chcemy. Jednak rodzice, nauczyciele, psycholodzy, pedagodzy ogłaszają alarm. Setki tysięcy młodych Polaków spędza codziennie od kilku do kilkunastu godzin ze smartfonem lub komputerem. Schowani w swoich pokojach, dziuplach, nie radzą sobie ze światem i życiem. Tu nie ma już czasu na pogaduchy i tłumaczenia, ze się nie da, że trzeba czasu, nowych programów edukacyjnych i zmian w szkole. Tu czas jest bezcenny. Szkoła gdzie dzieci i młodzież spędzają średnio od 6 do 8 godzin dziennie powinna natychmiast stać się tym pierwszym miejscem gdzie nastąpi powrót ze świat online do świata offline. I nie wystarczy wprowadzić zakaz używania telefonów w szkołach. Trzeba natychmiast lekcje w stylu poczytajcie sobie na teamsach odesłać do lamusa i zrobić wszystko, żeby ten świat szkolny offlinowy był intersujący, ciekawy, wciągający. Nudne, byle jakie i nieciekawe lekcje; słabi, zmęczeni i zniechęceni nauczyciele, zestresowani tabelkami, wskaźnikami i wymogami testów - nie zmienią tego.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Szkoła może być inna i powinna. Lekcje wychowania fizycznego to za mało. Najwyższy czas zmienić sposób wychowania fizycznego tak, by zaczął przynosić efekty. Bo ten dzisiejszy jest nieefektywny i nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Wszyscy wiedzą doskonale, że ruch, pobyt na świeżym powietrzu, poprawa sprawności fizycznej to nie tylko zdrowe ciało ale i umysł, rozładowywanie negatywnych emocji, w rezultacie lepsze życie. Co z tego że przybywa prywatnych siłowni i klubów fitness a nawet sal gimnastycznych i boisk, skoro równocześnie statystycznie 65 % Polaków w ogóle nie podejmuje aktywności fizycznej i nie uprawia sportu. Gorzej jest w Europie jedynie w Portugalii i Grecji. Jeśli do tego dodać, że z innych badań wynika, iż zarówno młodzi jak i starzy spędzają średnio od 6 do 10 godzin dziennie w pozycji siedzącej to przyszłość nie rysuje się kolorowo. Żeby dokonać zmiany trzeba zacząć od najmłodszych. Modę na ruch, uprawianie amatorskie sportu, zbudowanie odpowiednich nawyków można zaszczepić dzieciom w szkole. Trzeba tylko gruntownie i radykalnie zmienić podejście do tzw. wychowania fizycznego. Bo wychowanie to proces ciągły a nie sporadyczny, lekcyjny, nieatrakcyjny a dla wielu dzieci tych mniej sprawnych - tylko frustrujący i traumatyzujący.
Marzy mi się żeby rządzący z taka samą determinacją i szybkością zmieniali polską szkołę jak wprowadzali tabletkę ‘dzień po”.
Starsi pewnie pamiętają takie prześmiewcze powiedzonko: nie matura lecz chęć szczera zrobią z Ciebie oficera. A dzisiaj?
Kim są rozpoczynający jutro swoje matury młodzi ludzie, jaki „ produkt w świat” wypuszcza właśnie polska szkoła? To pytania na które przy okazji matur warto poszukać odpowiedzi.
Tymczasem trzymamy kciuki jak zwykle.