W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

O zimnych napojach słów kilka

O zimnych napojach słów kilka

Gdy słońce nie daje wytchnienia, a asfalt parzy przez podeszwy butów, ratunku szukamy we wszystkim co zimne. I właśnie o zimnych napojach dzisiaj słów napiszę kilka. 

Lato od lat pachnie cytryną i miętą z kostkami lodu. Jednak zimne napoje stały się czymś więcej niż tylko „gasicielem pragnienia”, to coraz częściej forma wyrażania siebie, a czasem wręcz sztuka. Lemoniady, mrożone kawy i herbaty możemy przygotować w domu jak i napić się ich w większości kawiarni czy restauracji. Ten rok to kolejny, który pokazuje nam, że jeszcze nie wymyślono wszystkiego, a nowe gastrowynalazki robią furorę wśród nie tylko młodego pokolenia. 

Moim faworytem jest oczywiście iced matcha latte w różnych wersjach. W tym sezonie najbardziej cenię z wodą kokosową i mlekiem, chociaż na taką formę mogę pozwolić sobie jedynie w domu, bo we wszystkich super miejscach nie dodają mleka i niestety to już nie jest mój smak. Truskawkowa wersja mrożonej matchy też jest super, ale wiodąca prym opcja z mango nie wpisuje się w moje kubki smakowe, wiem jednak, że wielu z was się nią zachwyca. 

A co z mrożoną kawą? Jeśli lubicie „małą czarną” to z pewnością cold brew będzie w waszym Top 5. Parzone na zimno przez wiele godzin zyskuje głębię smaku i delikatność, której nie znajdziecie w klasycznym espresso. Jeśli jednak jesteście fanami mlecznych smaków to ten wynalazek nie jest dla was. Oczywiście możecie próbować z kawkami bez mleka, ale w ciekawych wersjach np. z tonikiem albo sokiem pomarańczowym. Całkiem ciekawe jest tonic espresso z tonikiem hibiskusowym, spróbujcie tego w domu! A ja pozostanę przy iced latte z bitą śmietaną.

Kolorowe kuleczki tapioki, owocowe żelki i herbata z mlekiem. O czym teraz? O bubble tea, która zaskakuje nie tylko smakiem, ale też formą. To napój, który się żuje, smakuje i ogląda jednocześnie. Bubble tea kocham! W wielu miejscach są już wersje z matchą, więc piję je na potęgę (np. w Gemini lub Sferze), jednak te klasyczne na zielonej czy czarnej herbacie w owocowych kombinacjach to również cudo. I uwierzcie mi, jeśli myślicie, że to wynalazek tylko dla dzieciaków to się mylicie. Zresztą każdy z nas powinien pielęgnować w sobie dziecko, zatem po bubble tea marsz! 

W kawiarniach pojawiają się też napoje, które wyglądają jak dzieła sztuki. Butterfly pea latte czyli niebieski napój z naparu kwiatów klitorii, często serwowany z mlekiem roślinnym. Jego niebieski kolor jest super, a w kontakcie z cytryną zmienia barwę na fioletową, co dodaje mu uroku niczym z bajki o syrenkach. Oczywiście można pić w opcji na zimno. Rose latte, pachnące różą, o subtelnym, kwiatowym posmaku, to zazwyczaj połączenie wody i konfitury różanej z mlekiem, bardzo delikatny napój dla fanów różanych aromatów. I na koniec lavender lemonade, czyli chłodząca lemoniada z nutą lawendy, która przynosi nie tylko orzeźwienie, ale i chwilę spokoju. Można ją zrobić parząc lawendę z ogródka, lub użyć gotowego syropu ze sklepu. 

W ten weekend poświęćcie chwilę czasu na picie z uważnością i rozkoszą waszych ulubionych zimnych napojów. Celebrujcie chwile! 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart