W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Wkręcona w ziemniaka

Wkręcona w ziemniaka

Wróciłam znad polskiego morza z pamiątkami typowymi i nietypowymi. Z typowych - muszelki, magnes na lodówkę z napisem „Władysławowo” i zdjęcie z zachodem słońca. Z nietypowych - uzależnienie od zakręconego ziemniaka. 

Pogoda była klasycznie „bałtycka”. Jeden dzień w klapkach, następny w przeciwdeszczowej kurtce. Ale niezależnie od tego, czy grzało słońce, czy wiał wiatr, stałam w kolejce do budki, w której ziemniak zamieniał się w złotą spiralę na patyku.  I tak jak niektórzy mierzą wakacje w kilometrach przejechanych na rowerze, ja mogłabym mierzyć je w liczbie zjedzonych porcji. Wynik? Na tyle wysoki, że mogę nazywać się specjalistą do spraw zakręconych ziemniaków!

Ziemniak w Polsce to rzecz święta, pożywienie bogów, jednak dla każdego, niezależnie od statusu społecznego. Ma swoje miejsce na talerzu obok kotleta i mizerii, a jego klasyczne formy: puree, pieczony czy gotowany znamy na pamięć. I nagle pojawia się on: zakręcony, chrupiący, obficie posypany przyprawami, zupełnie jakby ktoś zaprosił frytkę na karnawał i ubrał ją w strój karnawałowy z Rio. Obok nazwy „zakręcony ziemniak” przyjęła się również nazwa „zakręcona frytka”, choć ja nazwałabym ten twór „chipsami na patyku”. Jest coś dziwnie hipnotyzującego w widoku ziemniaka, który został zamieniony w spiralną rzeźbę i nadziany na patyk. Może to ten geometryczny porządek, może złocisty blask świeżo usmażonej skórki, a może po prostu fakt, że bierzemy w dłoń coś znajomego i jednocześnie zupełnie nowego. 

Moje bałtyckie, ziemniaczane doświadczenia są wyłącznie pozytywne, ponieważ kocham ziemniaki w każdej postaci. Na jednych stoiskach chipsy na patyku były cieniutkie i chrupiące niczym najdroższe chipsy w sklepie, na innym troszkę grubsze, bardziej delikatne. Oby dwa jednak smaczne. Posypki? Bywały tylko trzy smaki: zielona cebulka, papryka, fromage. Bywało ich też 12! Pieczony kurczak, meksykański czy BBQ. Wybór potrafił być ogromny. Przyprawy świetne, czuć było dużo chemii, pewnie glutaminianu co sprawiało, że chciało się jeść tego więcej i więcej. 

Oczywiście, ktoś mógłby powiedzieć „Przecież to tylko ziemniak na patyku!”. I miałby rację, ale wtedy musielibyśmy też przyznać, że popcorn to tylko kukurydza, a pizza to tylko placek z sosem.

Fenomen zakręconej frytki jest prosty: wygląda efektownie, smakuje znajomo. Poza tym odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie: kto nie lubi ziemniaków? Jeśli znasz kogoś takiego to ja bym zweryfikowała tą znajomość. (Oczywiście żarcik!)

Nie wiem jak wy, ja jednak wkręciłam się w tego ziemniaka.

Zakręconego weekendu życzę!

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart